Mam takie pytanie. Nadszedł może czas zmian i czas żeby się otrząsnąć.
Pracuję 3 lata jako konstruktor. Z tego co widzę ludzie narzekają. Dużo stesu, zarobki żałosne. Sam to widzę. Trzeba umieć wszystko a i tak człowieka nie docenią. Albo robisz za wolno albo popełniasz błędy. Mam porównanie z innymi branżami choćby informatyką, usługami czy deweloperską. Wszędzie tam odpowiedzialność, nakład pracy jest dużo mniejszy a zarobki są większe, poza tym lepiej traktuje się pracownika. Po prostu jak człowieka. Nie wiem czy jest sens dalej działać jako konstruktor.
Opowiem coś o sobie. Pracuję w drugiej firmie konstruktorskiej, myślałem że tu będzie lepiej ale to kolejny janusz bud. Projekty bardzo ciekawe, rozwijające ale idzie za tym duży stres, brak poszanowania i niskie zarobki. Poza tym dziwni ludzie, w marazmie, bojący się zmian pracy itp. W stanowisko wpisany asystent konstruktora a obowiązki starszego konstruktora. Jakaś masakra. Nie wiem gdzie się podziewają starsi konstruktorzy (nie wiem 15-20 lat doświadczenia?) Nie spotkałem jeszcze takich. Czy to wynika z tego że już zrezygnowali czy nie pracują w janusz budach?
Co myślicie o planie żeby lepiej pójść na inżyniera procesu? - więcej jest pracy, polska to montownia, jak się coś pieprzy widzisz od razu a nie na koniec projektu jak w naszym zawodzie. Ten zawód wydaje się mi też lepiej płatny i mniej stresujący. Czy po prostu odpuścić sobie rozwój i pójść tą drogą. Może poszukać pracy w korpo jako konstruktor? Podobno klepie się cały czas to samo ale płaca lepsza i mniej stresu. Co myślicie o takiej drodze?
Ja już mam dość się rozwijać jak w Polsce się na to nie patrzy, kierownikami są ludzie bez pojęcia a koledzy w korpo którzy robią 1/10 tego co w januszach zarabiają 2 razy tyle. Po co więc się rozwijać? Bardzo mnie to smuci i demotywuje
